Patrzę na niego. Nie umrze...
- Uff. To dobrze.- wzdycham.
Ale Kill traci wtedy znów przytomność. Nie jest z nim dobrze. A ja nie wiem do kogo mam się udać. Wtedy z krzaków wyskakuje biała wilczyca.
- Witaj. Jestem Laicha. Kto to?
- To jest Kill. Potrzebuję pomocy.- patrzę na nią błagalnym wzrokiem.
<Kill? Laicha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz