Wesoło podskakiwałem obok Kashiry, a ona wcale nie zwracała na to uwagi i wciąż patrzyła się na jakiś daleki, nie widoczny dla mnie punkt. Było w tym coś dziwnego.
- Pobawimy się? - zapytałem. - Prooosze.
- Może. - odparła krótko.
Każda odpowiedź była dobra. Oparłem się łapami o bok wadery i razem wywróciliśmy się na trawę.
- Wiesz, że zachowujesz się jak szczeniak? - zapytała z uśmiechem.
- Wiem i bardzo mnie to bawi - powiedziałem. - A Ty nie lubisz się bawić?
<Shervana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz