Spojrzałam przerażona jak Kill upada na ziemię. W strzale była trucizna. Chwyciłam jego bezwładne ciało. Nie wiedziałam co robić. Do kogo się udać. Kill się nie ruszał. Ledwo co oddychał. Nie mogłam w to uwierzyć ale... Nic nie mogłam już zrobić.
- Killl.- drobna łezka spłynęła mi po oku lądując na jego piersi.
<Kill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz