Połknąłem watę w jednej chwili, a wraz z nią... puszka! Wszystko stanęło w jednej chwili, puszki patrzyły na mnie z przerażeniem, a w moim gardle usłyszałem słabe kaszlenie. Zaraz się udusi! - przemknęło mi przez myśl. Szybko zatrzymałem czas i za pomocą wykałaczki wykrztusiłem puszka. Potem przeglądałem się chwilę dziwnej scenerii: dziesiątki puszków zatrzymanych w BARDZO dziwnych pozycjach, chichoczącą Shervanę i nienaturalną pozę puszka, którego przed chwilką wyplułem... Wszystko to wydało mi się tak niedorzeczne... że korzystając z okazji uciekłem w krzaki.
<Shervano-smoku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz