środa, 12 lutego 2014

Od Vuko cd historii Kimmy

Natychmiast się odwróciłem. Kim leżała na ziemii i patrzyła na swoją łapę wygiętą w nienaturalnej pozie. Zbiegłem do niej:
- Co się stało?
- Potknęłam się. - mruknęła przez zaciśnięte zęby.
Kątem oka zlustrowałem miejsce gdzie ją ostatnio widziałem i zauważyłem śluz - przyczyna jej wypadku, która zapewne nie znalazła się tam z własnej woli. Westchnąłem ciężko i kazałem jej się nie ruszać. Po czym sam poszedłem zbadać tą łapę. Nie trzeba było żadnego dyplomu, by się domyślić, że coś jest nie tak.
- Nie możemy dłużej się wahać. - zawołał z góry słoń.
Wadera popatrzyła na mnie, a jej oczy lekko się zaszkliły gdy szeptała:
- Idzcie beze mnie.
Pokręciłem przecząco pyskiem.
- Team to Team, prawda?
- Tak. - odezwała się cicho.
Przywołałem, więc Exie'xcie z gatunku zmiennokszałtnych. Ten po namowach zmienił się w podłużny balon, a ja usadziłem na nim Kimmy. Inny duch lekko ją uleczył, ale nie zdołał natychmist zrosnąć nogi.
- Troche złagodziłem ból. - powiedział do mnie. - Ale z nią trzeba jak najszybciej pójść do Medyka.

< Kimmy ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy