- Przecież nie ma schodów, jak ma zejść? - zapytałam
- To już nie mój problem. - odparł Vuko - Trzeba było nas nie straszyć.
Basior siedział bezradnie na ziemi. Nie chciałam, aby spadł i coś my się stało. Nawet jeśli chciał nam przeszkodzić, to nie zasługuje na taką karę.
- Poszukasz z nami? - zapytałam uśmiechając się słodko
<Vuko? Kim ma za dobre serduszko x3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz