Kiedy Vuko stanął na kafelku, początkowo nic się nie działo. Dopiero po chwili usłyszeliśmy dziwny dźwięk i poczuliśmy, że podłoże się trzęsie. Okazało się, że schody zaczęły się sypać, a wielkie drzwi przed nami się otwarły, więc można było iść tylko w jedną stronę.
- Myślicie, że to najgorsza, czy może najsłabsza z tych wszystkich pułapek? - zapytałam drżącym głosem
<Vuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz