wtorek, 11 lutego 2014

Od Vuko cd historii Kimmy

- Gry mają zasady. A zasady są po to, by je łamać. - wzruszyłem ramionami. - Z resztą jak oni oszukują to ja nie zamierzam pozostać dłużny.
Wadera przekrzywiła łebek, a ja tylko wyszczerzyłem się do niej i ruszyłem. Nasz cel znajdował się na wschodzie, więc tak też kierował się Pink Team. Tylko, że ja w połowie drogi oddaliłem się na chwilę, niedbale machając łapą, żeby uspokoić resztę i przekazać, że zaraz wrócę. Tak naprawdę, gdy tylko znalazłem się w bezpiecznej odległości od nich, stworzyłem w myślach małego ptaka, który doskonale umie naśladować głosy. Kazałem mu lecieć do Red Team'u i czekać, aż się rozdzielą, by móc wkroczyć do akcji i ich rozdzielić. Trochę czasu zajmie im odkrycie podstępu i znalezienie się.
- Idealnie byśmy mogli pokonać przeszkody, które oni dla nas zastawili. - uśmiechnąłem się pod nosem.
I wróciłem do reszty, która już stała pod Świątynią.

< Kimmy? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy