Przerażona patrzyłam na Świątynię, która wyglądała gorzej niż wszystkie budowle we wszystkich moich koszmarach. Była to wielka budowla otoczona zniszczonym płotem z tabliczką "Zastanów się kilka razy, zanim tu wejdziesz", która wisiała na pozostałościach furtki. Po chwili dołączył do nas Vuko, który najwyraźniej był już przyzwyczajony do takich widoków.
- Co robiłeś? - zapytałam
- Nic takiego. - odparł basior - Pora ruszać.
Powoli dreptałam za nimi, rozglądając się wokół siebie za każdym razem, kiedy usłyszałam jakiś dziwny dźwięk. Wchodziliśmy po schodach prowadzących do wrót Świątyni, kiedy potknęłam się o coś i spadłam kilkanaście stopni w dół.
- Auuu... - mruknęłam, próbując poruszyć nogą, którą najwyraźniej złamałam
<Vuko? Co zrobicie? Pójdziecie bez niej?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz