piątek, 1 listopada 2013

Od Alexa cd historii Ifus

Biegałem po całym lesie szukając Ifus... Nigdzie jej nie było... Straciłem nadzieję, że ją znajdę. Przez głowę przechodziły mi najgorsze scenariusze. "Co jeśli Ifus znowu umarła" - myślałem. W końcu zobaczyłem jakiegoś wilka leżącego na ziemi. Podszedłem bliżej, była to IFUS...
Zbliżyłem się do niej, oczy zaszły mi łzami. Wadera krwawiła, obok była duża kałuża świeżej krwi...
-Ifus - powiedziałem spokojnie.
Nie zareagowała...
-Ifus... - powtórzyłem
Znów nie reagowała...
-Ifus! - krzyknąłem rozpaczliwie
Nagle Ifus drgnęła łapa, otworzyła oczy... Spojrzała na mnie...
-Alex? - zapytała cicho
-Tak, kochanie - pocałowałem ją delikatnie.
-Co się stało? - odezwała się ponownie
-Już nie ważne... Co się stało... Ważne jest Twoje zdrowie i zdrowie szczeniąt... Dasz radę wstać? - zapytałem
-Chyba nie - zasmuciła się.
-Spokojnie - uspokoiłem ją.
Wziąłem Ifus na plecy i odleciałem. Poszybowałem do jaskini Mary...
-Mary! - krzyknąłem
-Co się stało? - zapytała
-Znalazłem krwawiącą Ifus w lesie - położyłem moją ukochaną na leżance.
-A co jej się stało? - zapytała
-No właśnie nie wiemy - powiedziałem.
-Ifus? Pamiętasz coś? - zwróciła się Mary do poszkodowanej
-No właśnie nie za bardzo... Byłam w lesie. Coś zaczęło mnie gonić. Nagle poczułam ból w brzuchu i nic więcej nie pamiętam - wytłumaczyła.
-Oky... Ifus zaraz temu zaradzimy... Będziesz żyła - uśmiechnęła się Mary.
-A szczeniaki? - odezwałem się
-Aha, bo jeszcze mamy na głowie szczeniaki... Spokojnie Alex, one też będą żyły... Rana jest w takim miejscu, że nic nie miało prawa im się stać - wytłumaczyła lekarka - Ifus musisz to wypić...
-Oky - powiedziała i zaczęła pić - O feeee, bleeeee, ohydne to jest!
-Wiem, ale już po wszystkim - zaśmiała się Mary.
Po chwili rana znikła, Ifus się podniosła...
-No to już wszystko - powiedziała z uśmiechem Mary.
-Dziękujemy naprawdę, Mary masz złote serce! - podziękowaliśmy
-Nie ma za co! - zaśmiała się
-Do widzenia Mary - pożegnaliśmy się
-Cześć - odpowiedziała.
Wyszliśmy z jaskini... Poszliśmy do naszego mieszkanka...

<Ifus?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy