Strasznie mi się nudziło. Postanowiłam się przelecieć. Miał to być jedynie krótki lot. Ale takim nie był. Zaczęłam latać coraz dłużej... i dłużej. W końcu wpadłam na wilka.
- Witaj, jestem Corry.
- Cześć.- zarumieniłam się.- A ja Vixen.
Uśmiechnął się do mnie.
- Co tu robisz?- zapytał.
- Ja latam, a ty?
<Corry?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz