sobota, 8 lutego 2014

Od Vuko cd historii Fearghal'a

Potem akcja potoczyła się błyskawicznie. Królik bryknął, jeśli można tak powiedzieć, a my oboje spadliśmy pod łapy zdziwionego potwora. Osobiście zdążyłem zauważyć tylko szkarłatne ślepia, z których spływająca krew, kapała mi prosto do pyska, a potem cała ziemia zmieniła kąt nachylenia i poturlaliśmy się we czwórkę w dół. Zachaczając o kamienie nasza skóra się rozdzierała, a futro kołtuniło, póki nie zatrzymaliśmy się. Choć powinno się to raczej ująć "póki nie zaczęliśmy lecieć w dół". Położenie geograficzne te same, ale inna wysokość.
- Długo jeszcze? - westchnąłem, całkowicie zapominając o strachu.
Wszyscy już się porządnie znudziliśmy i staraliśmy się wybrać jak najwygodniejsza poze. "Podróż" trwała już z kilka godzin. Potwór, który okazał się być smokiem, zranionym nad oczami podczas gwałtownego podnoszenia pyska w jaskinii z powodu naszych głosów leżał i podbierał się łapą. Ogółem był bardzo lenkliwy, ale też gadatliwy. Tak, więc spory czas gadaliśmy, póki...

< Vane? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy