- To dla mnie zaszczyt. - uśmiechnąłem się szeroko.
Ukłoniłem się przed waderą, lecz straciłem równowagę i przewróciłem się. Leżałem na plecach i cały trzęsłem się ze śmiechu. Kashira stanęła nade mną i jej śliczna fryzura opadła mi na oczy.
- Od zawsze masz takie kolorki? - zapytałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz