- Rzeczywiście! Jak ten czas szybko leci... - Westchnęłam.
Alex przytulił mnie mocno po czym zapytał troskliwie:
- Może pójdziemy dzisiaj do Medyka, żeby upewnić się czy wszystko z Wami dobrze?
- Tak. - Odpowiedzialam i cmoknęłam basiora w policzek.
Po krótkiej rozmowie przystąpiliśmy do śniadania(...)
*Kilka godzin później*
Wyszlismy z jaskini i udaliśmy się do Medyka.
Szliśmy przez las, w którym każde drzewo i każdy kamień porośnięty był ostrymi cierniami.
Droga była bardzo długa i na każdym kroku spotykaliśmy przedziwne gatunki zwierząt, których wcześniej nie widzieliśmy.
Poczułam nagle dziwny ucisk i zatrzymałam się.
- A-Alex! - Jęknęłam.
Basior błyskawicznie zareagował.
- Co się stało? Coś Cię boli?
Skinęłam głową.
- Zaczęło się. - Odparłam stanowczo.
<Alex? Odbierzesz poród?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz