- Moim celem nie był lot - powiedziałam beznamiętnie, chwytając wyciągniętą łapę wilk i stając delikatnie na połamanych łapach, które powoli powracały do prawidłowego stanu - Chciałam się upewnić, że to nie sen i mogę zginąć.
- I co? - basior wyglądał na rozbawionego
- Okazuje się, że to jednak sen - pokręciłam głową - A mi znów nie udało się z niego wybudzić przed spadnięciem na ziemię.
Otrzepałam się z zakrzepniętej krwi. Wyglądałam jakby nic się nigdy nie wydarzyło.
< Raven? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz