- Nie bój się ich, to moi przyjaciele. - próbowałam go uspokoić
Jednak na marne. Zwierzak dygotał ze strachu i próbował schować się za mnie, jednak był na to za duży. Gestem pokazałam towarzyszom, aby się odsunęli.
- Pewnie jest młody. - zasugerował ktoś ze zgromadzonych
- Nic nam nie zrobi? - zapytał ktoś inny
- Nie. Ale boi się, że wy coś mu zrobicie. - powiedziałam, patrząc na gryfa
Wszyscy umilkli i w strachu, że gdy podejdą stworzenie ich zaatakuje, stali bez ruchu. Po kilku chwilach mój nowy przyjaciel wyszedł zza mnie i zaskrzeczał radośnie. Uznałam to za znak, że już się nie boi. Popatrzyłam na wszystkich i zgromadzonych i... zaraz...
- Gdzie jest Vuko? - zapytałam
<Vuko? ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz