Zajrzałam w jego oczy, a na moim pysku widać było lekki smutek. Sama nie wiedziałam dlaczego, co się ze mną dzieje.
- Dziwnie się czuje... - urwałam też na chwilę. - Normalne pary już zaczęły myśleć o szczeniakach, a my? Jak głupi uganiamy się to tu to tam, a teoretycznie to nam powinno na tym szczególnie zależeć.
- Przeszkadza Ci to?
- Nie, ale... - zwiesiłam łebek. - Nie wiem jak inni o nas myślą.
< Em? Zero weny, głowa boli, mózg śpi . _ . >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz