czwartek, 26 czerwca 2014

Od Shervany cd historii Emergeda

- Moją odpowiedź chyba też znasz. - dotknęłam jego noska moim, chichocząc lekko, na co odpowiedział miłym pomrukiem z głębi gardła. - Chcesz coś porobić, mój koteczku?
Tym razem on wydobył z siebie dźwięk, bardzo podobny do śmiechu dwunogów, ale inny. Rzadko spotkany, a jak dla mnie cudny.
- Nie wiem sam. Chwila odpoczynku, by się przydała.
- Racja. - skinęłam mu łebkiem, a moje wargi powędrowały w górę jak to często mi się przy nim zdarzało. - Nie sądziłam, że bycie Alphą jest takie trudne.
Odwzajemnił gest:
- A ja nie sądziłem, że będzie tak bardzo pochłaniać moją partnerkę i mnie?
- Brakuje Ci mnie? - zerknęłam i zagłębiłam się w jego oczkach. - Teraz mamy swój czas. - machnęłam moim ogonem, delikatnie go smyrając.

< Em? Dziwnie wyszło . _ . >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy