Otworzyłam oczy, ale i tak wszędzie było ciemno... Rozejrzałam się dookoła i widziałam tylko ciemny zarys lasu.
- Czy ja żyje? - zapytałam samą siebie, po czym wstałam - Aaaauuu! - krzyknęłam z bólu i upadłam. Przejechałam wzrokiem pomoim poszarpanym ciele - To chyba znaczy że żyje... - mruknęłam do siebie. Poczym podjęłam kolejną próbę wstania. Choć sprawiłomi to wielki ból wstałam i podeszłam do jeziorka nieopodal. Ciągle miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuję ale nie miałam czasu długo się nad tym zastanawiać. Wskoczyłam do kojącej wody i zanurzyłam się całkowicie. Moje rany zaczęły goić się z niebywałym tempem. Po chwili wyszłam z wody. Obejrzałam całe ciało. Wszystkie rany zagoiły się całkowicie oprócz jednej... bardzo głębokiej... przechodzącej jeszcze przed chwilą przez serce... teraz była już w trochę lepszym stanie ale i tak była widoczna i niezagojona...
- Jak to zrobiłaś? - zapytał nieznajomy głos dochodzący z krzaków
- Kim jesteś?! I co cię to obchodzi! - krzyknęłam przestraszona i wpadłam z powrotem do wody. Nie mam pojęcia czemu to zrobiłam... Wynurzyłam się.
- Wszystko w porządku? - zapytał basior stojący nademną
- Czemu pytasz?! Czego ode mnie chcesz?! Ty też masz zamiar mnie zabić!! Proszę bardzo i tak nie mam już nic do stracenia!! - wydarłam się na basiora, który stał i opserwował przebieg sytuacji po czym dodał:
- ...
< Kill? to było o tobie xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz