- Eee... No ja przecież nie jestem sama... - powiedziałam
- No ja tu siedzę ale to dlatego że podeszłam- powiedziała wadera trochę zirytowana - ale przedtem siedziałaś sama... Czemu nie pobawisz się z innymi?
- bo ja czekam na kolegę...
- jakiego? przecież wszystkie szczeniaki bawią się razem - wskazała łapą na gromadkę bwiących się dzieci po czym spojrzała na mnie
- no tak ale... kto tu mówi o szczeniakach z watach...
- no a co może to dzikie dziecko z lasu?
- nie do końca... z resztą chyba po niego pójdę bo coś długo go nie ma...
- nie wolno ci się oddalać od watahy! nie pamiętasz? - zapytała zdenerwowana sytuacją wadera
- spokojnie... często po niego chodzę... - powiedziałam i stworzyłam portal do którego wskoczyłam. Wadera rzuciła się za mną. Wylądowałyśmy w ciemnym i ponurym świecie. Nigdzie nie było widać żywej istoty.
- No to przynajmniej trafiłyśmy tam gdzie chciałam
- Czyli gdzie? - zapytała trochę przestraszona wadera
- W świecie umarłych...
< Blood? świaaat umaaaarłłych xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz