- No to chodź! - zawołałem i pobiegłem przed siebie
Rose potrząsnęła głową i zaczęła mnie gonić. Wkrótce byliśmy na miejscu.
- Jeszcze raz przepraszam cię, że na ciebie wpadłem - powiedziałem
- Już mówiłam, że nic się nie stało - odparła
Wpadł mi do głowy dobry pomysł. Opuściłem waderę na chwilę i pobiegłem na pobliską łąkę w poszukiwaniu kwiatów. Wróciłem do Rose z bukietem stokrotek.
- Dla ciebie - uśmiechnąłem się kładąc przed nią bukiet - Wiem, że to nic specjalnego ale...
- ... - przerwała mi
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz