Spanikowałem, ponieważ sam zbyt dobrze nie pływam. Starałem się szybko coś wymyślić i nagle do głowy wpadł mi świetny pomysł.
- Milenka! - krzyknąłem
Nagle wielki, czerwony smok przyleciał do mnie. Powiedziałem jej aby szybko wyciągnęła Rose a ona wleciała do wody. Po chwili wynurzyła się z nieprzytomną wilczycą na grzbiecie.
- Rose! Obudź się! - mówiłem potrząsając ją lekko
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz