Przerażony spojrzałem na Rosie, ponieważ kompletnie nie wiedziałem co tu się stało i kim jest druga wadera.
- O co chodzi? - zapytałem Obie były za bardzo zajęte walką aby na mnie spojrzeć. Nagle wilczyca zaatakowała Rosie a ja zrobiłem skok w jej stronę i razem spadliśmy na stos poduszek. Wadera zemdlała choć wcale nie wiedziałem czemu. - Lepiej z tąd chodźmy - powiedziałem do stojącej nade mną Rosie <Rosie?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz