poniedziałek, 7 lipca 2014

Od Lucy

Przechadzałam się po watasze, był piękny słoneczny dzień, a ja nie mogłam znaleźć dobrego miejsca na spoczynek.
Wykończona poszukiwaniami usiadłam zaraz przy drzewie.
Po paru minutach usłyszałam jakiś hałas za mną.
- Cześć ! Przestraszyłem cię ? - zapytał jakiś basior.
Przez chwile patrzyłam na niego bez słowa bo nie mogłam uwierzyć skąd on się tam wziął.
- Yyy... Nie, znaczy tak. Tak ! Bardzo mnie przestraszyłeś !!! - zdenerwowałam się.
Basior patrzył na mnie bez słowa.
- Wiesz... Nie, przepraszam ! Wybacz, ja.... - głupio mi było.
- Nie, zapomnij o tym ! - przerwał mi basior.
- Jestem Lucy, a ty ? - zapytałam.

< Jakiś basior ( samiec ) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy