Fearghal spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Jeśli nie będę ci przeszkadzać mogę iść.-oznajmiłam
Basior patrzył się dość niepewnie. Nie wiedziałam dlaczego, zresztą nieważne. Wtedy ruszyliśmy przed siebie. Przez chwilę przyglądałam się Fearghalowi. Miał bardzo ciekawą sierść, zwłaszcza na ogonie. Nigdy nie widziałam jeszcze tylu kolorów na jednym wilku. W pewnym momencie potknęłam się o jakiś wystający korzeń. Muszę bardziej uważać jak chodzę. Kiedy wstałam zdałam sobie sprawę, że zbliżamy się do zatoki..usłyszałam ten uspokajający dźwięk wody uderzającej o skały. Podbiegłam do basiora, który przez tę chwilę zdążył się nieco oddalić. Wtedy..
<Fearghal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz