Zwiesiłem uszy i powlekłem się smętnie za waderą.
Nagle do moich uszu dobiegł zduszony ryk. Eris podbiegła do mnie.
- Ran, co to było? - zapytała wystraszona.
- Nie wiem. Ale lepiej stąd chodźmy. - odpowiedziałem ponuro.
Ruszyliśmy przed siebie, a ja w pewnym momencie potknąłem się o większy głaz.
<Eris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz