Domyśliłam się, że basior musi być ich synem, więc z szerokim uśmiechem obserwowałam całą scenę, która wyglądała jak miłe spotkanko rodzinne.
- Zwyczajnie. Prawie zwyczajnie. Pokonaliśmy naszych poprzedników.
- Tylko? - mój towarzysz uniósł brew.
- No dobra, nie tylko. - zaśmiał się Alpha i zaczął opowieść.
< Ran? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz