- Jestem Ran. Jestem tutaj niezbyt długo, ale dość, żeby zrozumieć że nikt mnie tutaj nie chce.. Do widzenia. - powiedziałem, po czym skoczyłem w dół zbocza. Wylądowałem na boku. Wstałem po czym usłyszałem wołanie Czarnej i chrzęst kamieni.
Poczułem na ogonie zęby wadery. Odwróciłem się i popatrzyłem jej w oczy moimi czarnymi, zimnymi i pozbawionymi wyrazu oczami.
< Noish? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz