- Chodźmy po nich! - zawołałam
- Nie tak szybko. - mruknął Vuko - Trzeba wymyślić jakiś plan.
- Dlaczego mnie nie słuchasz? - zapytałam z wyrzutem - Przecież właśnie wymyśliłam plan idealny.
Basior chyba nie do końca zrozumiał o co mi chodzi. Pokręciłam głową i wskazałam miejsce na mapie.
- Jak my jesteśmy tu... - zaczęłam
- Tu jest jezioro, a my jesteśmy po przeciwnej stronie mapy. - poprawił mnie
- Mniejsza z tym. - westchnęłam - Gdziekolwiek jesteśmy to plan jest taki sam: idziemy tam i ich łapiemy.
<Vuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz