- W sumie... najlepsze plany to improwizorka! - uśmiechnąłem się, a wadera w połowie zdanie już gnała ku wyjściu.
Również to uczyniłem i udałoby mi się to, gdyby nie to, że wadera stanęła w pół kroku.
- Co się stało?
- Zapomnieliśmy czegoś... - próbowała sobie przypomnieć.
- Może liny? - przypomniał słoń, a my oboje pacnęliśmy się w czoło.
< Kimmy? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz