wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Shikki cd historii Citrio

Wtem pojawił się koło nas różowy Pegazojednorożec i czujnie zaczął nas obserwować swoimi błękitnymi oczami, które mimo łagodnego wyglądu, w środku miały złowrogie ogniki. Cała jego postawa świadczyła o tym, że nad czymś się głęboko zastanawia. Wkrótce zaczął to robić na głos, odpowiadając na pytania, które sam sobie zadawał.
- Zabić Was? Nie. Zjeść? Nie jestem głodny. Nakarmić Rexa? Zwiał w zeszłym tygodniu.
- Psze pana? - zaczęłam niepewnie, ale on tylko machnął kopytem, każąc mi milczeć.
Po czym pogrążył się na chwilę w głębokiej zadumie, dzięki której zamilkł choć na chwilę, by potem nagle wyskoczyć w górę, z kopytem podniesionym i z taką pozą, że brakowało tylko napisu "Eureka!", a byłby idealnym odwzorowaniem jakiegoś tam Pana...
- Na Xarish z Nimi! Tam nigdy nie mają nadmiaru! - krzyknął, po czym pacnął nas oboje, a my znaleźliśmy się w bliżej nieokreślonym gdzieś...

< Citrio? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy