Przechodziłam przez Górę Val'kara szukając miejsca na drzemkę. Nagle usłyszałam, że ktoś się bije. Pobiegłam w tamtą stronę i zauważyłam obcego basiora. Schowałam się za krzakiem i czekałam, aż wróg się odsłoni. Wyskoczyłam i zaatakowałam dymem. Zraniłam w nogę, żeby się nie ruszał i samiec go dobił, jednym sprawnym ciosem.
- Dziękuję za pomoc. - powiedział.
- Nie ma za co. - odezwałam się z uśmiechem. - Nic ci nie jest? - zapytałam.
- Na szczęście nie bo mi pomogłaś. - powiedział. - Chciałabyś się przejść?
- Z chęcią. - uśmiechnęłam się i ruszyłam za nim.
< Kill? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz