- Nie, ale jak mi wiadomo Ty też nie głupio nim władasz, więc po co?
- Nie ważne. - odpuściłam.
- Ważne, dla Ciebie, a w takim razie i dla mnie. - uniosłam brew.
- Wzruszający tekst. Widać, że potrafisz tworzyć niestworzone historie, więc i przemówienia. Co sprawia, że jesteś świetnym przywódcą. - zaśmiałam się.
- Przestań, bo się zarumienię. - powiedział z nutą sarkazmu.
- O, nawet szybko wykrywasz ton drugiego wilka, co ułatwia ci rozmowę z nim. Dobry jesteś. - ponownie odparłam z sarkazmem.
- Pochlebiasz mi, ale koniec wiemy, że jestem boski. - zaśmiał się.
- Może i jesteś... - panowała chwila powagi, ale później pewnie się uśmiechnęłam.
- To co może mnie oprowadzisz, żebym miała skąd Cię straszyć.
< Em? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz