Chwile stałam i patrzyłam jak odchodzi. Przekrzywiłam głowę, ale poszłam za nim.
- Myślisz, że zaprzyjaźnię się z jakimiś wilkami, a później pójdę z nimi na parapetówkę? Ja Cię znam.
- Tak, przed chwilą się przedstawiłem.
- Śmieszne. Nie bądź głupkiem. Chce abyś mnie trenował. - on mnie zignorował szedł dalej. Rzuciłam się na niego. Odepchął mnie bez wysiłku.
- Masz jeszcze refleks. - zaśmiałam się, otrzepując z piachu.- Nie chce błagać...
- To poproś
- A zgodzisz się? - zmierzyłam go wzrokiem.
- Nie wiem, zastanowię się.
- Zastanawiaj się szybciej. - stanęłam przednim znikąd, blokując mu drogę i patrząc w oczy.
< Em? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz