- A ja jestem wilkiem, który nie toleruje jak się na niego skacze, ani jak się go goni. - prychnąłem, zrzucając ją z siebie i idąc w stronę watahy.
- No weź... - podbiegła do mnie.
- Co? Wziąć to mogę sarnę do nory i zjeść.
- Od zawsze taki jesteś? - dalej drąży.
Zaś ja staję gwałtownie, odwracam się i spoglądam jej w oczy:
- To nie Twoja sprawa.
< Shadow? :D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz