Początkowy strach przed reakcją i niepewność zniknęły. Całkowicie. Druga połowa, od której wcześniej odeszła teraz powróciła i połączyła się z nią niewidzialną nicią. Razem byli niezniszczalni, razem mogli wszystko.
- Na pewno tego chcesz? - upewnił się jeszcze Em, jak to mam w zwyczaju.
Zaś ja go pocałowałam. Po prostu. On rozumie mnie w końcu bez słów.
< Em? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz