Byłam zaskoczona widokiem tych wszystkich miejsc, które za moich "żywych" czasów często, gęsto porośnięte były dziką puszczą, której nikt nie odważył się przyjrzeć z bliska. Jednak kilka mileniów potrafi zrobić swoje. Ostatnim razem kiedy tu byłam, nie dało się tędy przejść bez zahaczenia o gałąź czy rozcięcia na ostrych kolcach jeżyn. Dzisiaj w tym miejscu biegła szeroka, wygodna dróżka.
I w końcu upragnione od wieków światło. Las kończył się wysokim klifem. W oddali ciągnął się widok, na pozór nieskończonego, oceanu. Dopiero teraz, stojąc w świetle popołudniowego słońca zobaczyłam jak bardzo jestem blada. Niemal przezroczysta. Takie uroki bycia duchem.
- I pomyśleć, że mogłam gnić dalej w tej dzikiej knieji.- mruknęłam do siebie. Doglądanie wód z bliska byłoby o wiele ciekawsze. Poza tym dokładniej wypełniałabym swoje zadanie.- Pora rozprostować kości.- powiedziałam entuzjastycznie.
- Eeee...- zaczął Hind, lecz przerwałam mu zauważywszy co właśnie powiedziałam.
- Tak... ja nie mam kości.- entuzjazm zniknął, a na jego miejsce wstąpił niedosyt i uczucie niemocy. Choć prawdę mówiąc, jako duch miałam zdecydowanie więcej możliwości. Chciałabym znów, przynajmniej na jeden dzień, wrócić do świata żywych.
Stałam, a raczej lewitowałam, w bezruchu. Widok który miałam przed oczyma, spowodował, że do głowy napłynęło mi mnóstwo pytań.
- Nad czym tak rozmyślasz?- zapytał Hind spoglądając na mnie kątem oka.
- Przede wszystkim na tym, czy inni Strażnicy nadal istnieją i jeśli tak, to gdzie teraz są?- westchnęłam. Uśmiechnęłam się na myśl, że być może uda mi się spotkać starych przyjaciół.
- Jak to innych Strażników. Nie chcesz chyba powiedzieć, że myślisz o tych znanych z legend i bajek, które matki opowiadają swoim dzieciom na dobranoc, co?- spojrzał na mnie, a na jego pyszczku malowało się zdziwienie.
- Tak, o nich teraz myślę.- mruknęłam.- Czwórka pierwszych wilków na ziemi, które dzielnie pilnowały wszystkich żywiołów.
- Domyślam się, że penie tobie przypadł zaszczyt opieki nad wodą.- mówił zafascynowany.
- Brawo, gratuluję spostrzegawczości.- odpowiedziałam wilkowi nieco żartobliwym tonem.
<Hind? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz