czwartek, 3 lipca 2014

Od Strażniczki cd historii Hind Gaaf Lok'a

Byłam zaskoczona widokiem tych wszystkich miejsc, które za moich "żywych" czasów często, gęsto porośnięte były dziką puszczą, której nikt nie odważył się przyjrzeć z bliska. Jednak kilka mileniów potrafi zrobić swoje. Ostatnim razem kiedy tu byłam, nie dało się tędy przejść bez zahaczenia o gałąź czy rozcięcia na ostrych kolcach jeżyn. Dzisiaj w tym miejscu biegła szeroka, wygodna dróżka.


I w końcu upragnione od wieków światło. Las kończył się wysokim klifem. W oddali ciągnął się widok, na pozór nieskończonego, oceanu. Dopiero teraz, stojąc w świetle popołudniowego słońca zobaczyłam jak bardzo jestem blada. Niemal przezroczysta. Takie uroki bycia duchem.
- I pomyśleć, że mogłam gnić dalej w tej dzikiej knieji.- mruknęłam do siebie. Doglądanie wód z bliska byłoby o wiele ciekawsze. Poza tym dokładniej wypełniałabym swoje zadanie.- Pora rozprostować kości.- powiedziałam entuzjastycznie.
- Eeee...- zaczął Hind, lecz przerwałam mu zauważywszy co właśnie powiedziałam.
- Tak... ja nie mam kości.- entuzjazm zniknął, a na jego miejsce wstąpił niedosyt i uczucie niemocy. Choć prawdę mówiąc, jako duch miałam zdecydowanie więcej możliwości. Chciałabym znów, przynajmniej na jeden dzień, wrócić do świata żywych.
Stałam, a raczej lewitowałam, w bezruchu. Widok który miałam przed oczyma, spowodował, że do głowy napłynęło mi mnóstwo pytań.
- Nad czym tak rozmyślasz?- zapytał Hind spoglądając na mnie kątem oka.
- Przede wszystkim na tym, czy inni Strażnicy nadal istnieją i jeśli tak, to gdzie teraz są?- westchnęłam. Uśmiechnęłam się na myśl, że być może uda mi się spotkać starych przyjaciół.
- Jak to innych Strażników. Nie chcesz chyba powiedzieć, że myślisz o tych znanych z legend i bajek, które matki opowiadają swoim dzieciom na dobranoc, co?- spojrzał na mnie, a na jego pyszczku malowało się zdziwienie.
- Tak, o nich teraz myślę.- mruknęłam.- Czwórka pierwszych wilków na ziemi, które dzielnie pilnowały wszystkich żywiołów.
- Domyślam się, że penie tobie przypadł zaszczyt opieki nad wodą.- mówił zafascynowany.
- Brawo, gratuluję spostrzegawczości.- odpowiedziałam wilkowi nieco żartobliwym tonem.



<Hind? :D>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy