Zastanawiałam się przez chwilę, co odpowiedzieć wilkowi. trudne pytanie, ponieważ jako duch jestem bezimienna.
- Nazywaj mnie jak chcesz, bo nie mam imienia. - odpowiedziałam.
- Myślałem, że każdy ma swoje własne imię. - mruknął., zdziwiony wilk.
Znowu nastała chwila ciszy. Jednak Hind przerwał ją kolejnym pytaniem:
- Więc jak nazywałaś się za życia?
- Aria. - odpowiedziałam krótko.
Wilk skinął głową kilkukrotnie. Nagle przed jego nosem przeleciał znajomy mi ptaszek - Maluch. Przyglądał mu się przez chwilę, po czym spojrzał na mnie. Okrążył moją głowę i ponownie próbował usiąść. Mały głuptas nadal nie pojmuje, że jestem duchem. Zauważyłam, jak nowy znajomy, Hind Gaaf Lok, naśmiewa się cicho z nieporadności zwierzątka. Skinieniem głowy dałam Maluchowi znać, że może usiąść i trochę odpocząć na grzbiecie wilka. Chwilę potem był już na miejscu:
- Widzisz, Maluchu, teraz masz na kim siedzieć.- zaśmiałam się lekko.
Hind przyglądał się ptaszkowi przez dłuższą chwilę.
< Hind? Brak weny >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz