Zatrzymałem się nagle. To mnie kompletnie zaskoczyło. Ale już sekundę później zaskoczenie przerodziło się w gniew. Odwróciłem się gwałtownie w stronę Vuko. Podszedłem do niego szybkim krokiem.
-Pobawić?! Nie mam pojęcia co w takiej sytuacji chcesz nazwać zabawą...- zły powaliłem go na ziemię.
-Spokojnie...- odpowiedział Vuko niezwykle łagodnie
-Słuchaj... mam co do tego naprawdę złe przeczucia.- odszedłem kilka kroków i usiadłem odwrócony plecami do wilka- Przed oczami śmigają mi urywki scen z tym pająkiem. Jakby wspomnienia. Tylko, że ja nic nie pamiętam! Nigdy nie wychyliłem nawet nosa poza tereny watahy...
<Vuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz