Dla przykładu musiałam pierwsza przekroczyć portal bo choć większość wilków znała moje Moce to nie mieli zbytnio szansy się z nimi spotkać. Ognisty krąg, iskrzący się i buchający jak prawdziwy mógł przestraszyć wielu śmiałków, którzy nie znali jego prawdziwego zastosowania. Jednynie nieliczni wiedzieli, że skok przez niego nie poturbuje wilka. Tak, więc sprężyłam moje łapy i skoczyłam przez portal, unoszący się z 40 centymetrów nad ziemią, a za mną niepewnie skoczyła reszta. Jako iż to ja byłam na czele to pierwszej dane mi było oglądać nowy krajobraz. Zazwyczaj miejsca docelowe wybierałam losowo, ale tutaj wyjątkowo się skupiłam i szukałam czegoś podobnego do terenów naszej watahy. I kolory nawet się zgadzały, choć zazwyczaj jak gdzieś się przemieszczałam między światami to było tam o wiele kolorowiej, ale teraz różniły się tylko trawy i zwierzęta.
- Prawie się udało. - uśmiecham się krzywo.
- Z wyjątkiem tego, że wszystkie zwierzęta są inne. - mruczy jakiś wilk.
Postanowiłam go zignorować zamiast tego zwróciłam sie do Przywódcy Łowców:
- Co robimy? Jakieś pomysły?
< Ran? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz