Czułam się jak w transie, podchodząc do tego dziwnego światła. Zatrzymałam się dopiero przy granicy wody, nadal patrząc w to, co unosiło się nad nią. Poczułam jak wypełnia mnie jakaś dziwna moc. Drobny strumień światła spłynął w moim kierunku. Zaczął powoli mnie okrążać. Coś delikatnie musnęło moje nogi. Gdy spojrzałam w dół zdałam sobie sprawę, że nie dotykam łapami ziemi. Zawisłam w powietrzu trzymana przez tą dziwną smugę światła. Siła którą przed chwilą poczułam zaczęła się we mnie wdzierać. Zaczerpnęłam jeszcze jeden łyk powietrza, który utknął mi w gardle. Poczułam silny ból głowy. Mocno zacisnęłam powieki, ale cała moc która przepływała przeze mnie parła właśnie w tamtym kierunku. Po chwili moje oczy same się otworzyły, ale zobaczyłam tylko to zielonkawe, jasne światło. Nagle zrobiło się dziwnie cicho, a w mojej głowie odezwał się jakby podwójny głos.
- Jestem duchem Exili'es, źródłem siły wszystkich stworzeń. Wybrałem cię, żebyś była moim głosem, wśród tych którzy potrzebują go usłyszeć. Czy przyjmujesz moje błogosławieństwo i cząstkę mnie by wypełniać przeznaczenie innych?
- Tak... - odpowiedziałam w myślach. Światło w moich oczach zaczęło stawać się coraz jaśniejsze. W okół mnie rozbłysła biel. Czułam jak powoli wszystko mnie opuszcza. Ból, głód i zmęczenie po prostu znikły. Światło w okół mnie zaczęło blednąć. Zobaczyłam zarysy drzew, poczułam ziemię pod łapami. Po chwili cała moc wróciła do płomienia nad wodą, a ja opadłam półprzytomna na korzenie starych drzew. Patrzyłam jak wszystko wokół powoli zamienia się w ciemność.
~ później~
Obudziły mnie ciepłe promienie popołudniowego słońca. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam, że nadal znajduje się w lesie, ale zupełnie innym niż ten, w którym byłam wcześniej. Trawa była tu soczyście zielona, a na drzewach co chwila siadały niewielkie ptaki nieustanne świergocąc. Powoli podniosłam głowę rozglądając się dookoła. Nagle gdzieś za mną rozległ się czyjś głos.
- ...
< Ktokolwiek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz