środa, 2 lipca 2014

Od Hind Gaaf Lok cd historii Strażniczki

Z przyjaznym, ciepłym i miłym uśmiechem na swym pyszczku przyglądałem się małej ptaszynie, część wilków zapewne by ją już chętnie upolowała i zjadła, lecz akurat nie ja. Maluch jak to nazwała wilczyca chodził po mym grzbiecie jak by czegoś szukając zapewne zgaduję iż poszukuje pasożytów na mej skórze jak i w futrze.
- Rozkoszna mała ptaszyna, aż smutne jest to, że niektórzy je zjadają. - Westchnąłem smutnawo, lecz to było tylko westchnięcie, humor miałem cały czas pozytywny.
- Tak jest słodki i rozkoszny, ale czasami głupiotki. - Zachichotała z uśmiechem. - I tak szkoda, ale taki etap życia.
- Ehh... Tak wiem doskonale wiem o tym... Cieszę się, że akurat ja mogę się posilać światłem słonecznym i mi to wystarcza. I Ario... mogę Ci tak mówić? - Spytałem się wilczycy kierując na nią swój wzrok z moim typowym uśmiechem.

< Strażniczko ^^? (A mnie 2 razy opo usunęło i 3 raz rozpisywać mi się nie chciało ;-; sorki :I) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy