- Milo mi. - zdziwiłem się ze wadera nie uciekła ode mnie w podskokach, ciesze się ze nie oceniła po koszmarnym wyglądzie.
- Należysz do watahy, prawda?
- No tak.
- Mogę dołączyć? - spytałem zachęcony.
- To z Alphą musisz pogadać - uśmiechnęła się.
- Okey, a mam prośbę... Zaprowadzisz mnie do Alphy? - spytałem nieśmiało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz