Nie rozróżniałam już nawet dnia od nocy. Wszystko wydawało się być
identyczne. Jak się chodzi po tym świecie tyle wieków to nie ma już nic
ciekawego. Ja byłam już wszędzie. Zwiedziłam każdy zakamarek tej planety
i mam wrażenie, że wiem już wszystko.
Teraz siedziałam sobie, a raczej lewitowałam (jak to często bywa w
przypadku duchów) nad źródłem ukrytym głęboko w lesie. Nikt się tu nie
zapuszczał i to był ogromny plus. Miałam przynajmniej święty spokój.
Jedynymi towarzyszami mej nudnej, szarej codzienności były ptaki...
- Co się gapisz?- fuknęłam na drobną ptaszynę która gapiła się na mnie nieprzerwanie od jakiejś godziny.
Stworzonko tylko przekrzywiło łepetynę i wzbiło się w lot. Ptaszek
chciał usiąść mi na ramieniu, jednak kiedy tylko przysiadł, przeniknął
przeze mnie.
- Przykro mi, Maluchu. Niestety nie możesz.- uśmiechnęłam się.- Widzisz mnie, jednak nie możesz mnie dotknąć. Tak już jest.
Maluch, jak od tej pory go sobie nazywałam, przysiadł na gałęzi i ćwierkał żywo.
- Szkoda, że Cię nie rozumiem.- mruknęłam. Spojrzałam na źródełko.
Chwilę potem zaczęłam tkać wodę w spiralę. I tak się bawiłam puki nie
usłyszałam cichego szelestu. Zaraz po tym usłyszałam cichy jęk.
Najwidoczniej ktoś z wielkim wysiłkiem przedzierał się przez puszczę.
Bez namysłu wskoczyłam do wody jednocześnie przyjmując postać tej
cudownej cieczy. Jedyną wadą takiego "wnikania" był fakt, że woda
zaczynała bić jasnym, zielonkawym światłem.
Z gąszczu krzewów i gałęzi wypadł jakiś wilk. Zmęczony walką z ostrymi
cierniami i wielkimi konarami zaczął... łapczywie pić wodę z MOJEGO
świętego źródełka!
- Kto ci na to pozwolił?!- warknęłam złowrogo na wilka. Teraz już jako duch patrzyłam na niego groźnie. Nie odpowiadał.
- Zadałam ci pytanie!- warknęłam zbliżywszy się do niego. Ten przestraszony uczynił krok w tył.
- Jj-aa przeprrraszam...- wydusił bielejąc z przerażenia. Wprost to
uwielbiam. Wszyscy przepełnieni trwogą na mój widok. Wpatrywałam się w
osobnika jeszcze chwilę, gdy ten nadal niepewnie zapytał:
-...
<Ktosiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz