- Ifus to nie tak jak myślisz... - próbowałem jej wszystko wytłumaczyć.
- A co tu jest to myślenia tu wszystko, widać! - warknęła
- Ifus, Ty nic nie rozumiesz... - przerwała mi
- A co mam rozumieć? To, że chcesz zabić niewinnego wilka! - krzyczała
- Ifus, daj mi to wytłumaczyć, proszę - błagałem na kolanach.
- Nic nie będziesz tłumaczył, bo to nie ma sensu - patrzyła złowrogo na mnie.
- Ifus, nie rób mi tego, błagam!
- Ile jeszcze razy powtórzysz moje imię, co? - zezłościła się jeszcze bardziej
- Dopóki mi nie dasz wytłumaczyć - próbowała mi przerwać - Nie teraz nie pozwolę, żebyś mi przerwała. Musisz wiedzieć, że po takiej akcji jaka się wydarzyła. Poczułem jak wstępują we mnie złe duchy. Ifus ja nie jestem normalny. To te duchy tak działały na moje zachowanie - tłumaczyłem.
- Nie wierzę Ci! - wrzasnęła
- Ifus... Proszę
<Ifus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz