- Wiesz... Może się gdzieś przejdziemy? Po obiedzie? - zapytałam z uśmiechem.
- Dla mojego słońca wszystko! - zawołał uradowany.
Uśmiechnęłam się szeroko i cmoknęłam basiora w nos(ek) xd.
Po skończyonej uczcie wybraliśmy się na spacer.
Przez calą drogę nawijaliśmy o szczeniakach.
- Aa hh ty tygrysie ty! - zaśmiałam się cicho szturchając samca.
<Alex? dziwne to jest x3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz