- Tęczowy wodospad! - rzuciłem się w jego kierunku.
- Raven! - krzyknęła wadera, ale ją zignorowałem.
Biegłem nie zważając na dziwne rzeczy, które łapały mnie za łapy, oraz dźwięki, które mnie nakłaniały do przyjścia do nich. Teraz w mojej łepetynie kryły się same pomysły co zrobić.
- Yey! - darłem się dobiegając do wody i wskakując.
Chwilowy ból spowodowany upadkiem z dość dużej wyskości, natychmiast został zastąpiony radością z taplania się w kolorkach, które... farbowały! Zmieniałem kolor swojego futra, z wielkim zacieszem na pysku, do którego wpadała woda o nadzwyczajnych smakach! Fioletowy to była figa < z makiem XD >, granatowy to sok z Andrifix'a, niebieski to halucynki, zielony to trafka pomieszana z kiwi i limonka, żółty to żelkowy smaczek, pomarańczowy to ciastka czekoladowe, a czerwony to... landrynki mussujące! Zjadałem, taplałem i podniecałem się kiedy... poczułem nagly ból i upadłem do wody, drąc się jeszcze < zanim upadłem XD >:
- Roooooooosieeeee!
< Rosie? XD Zawsze jak piszesz coś z słowami: tęcza, różowy, jednorożec, bądź oranżadka - spodziewaj się idiotycznej odpowiedzi XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz