Nagłe szarpnięcie, budzi mnie na chwilę. Unoszę powieki, cały świat faluje, a zimny krajobraz zamienia się w wielką białą plamę. Czemu nadal tu jestem? Czemu nadal spadają na mnie te płatki śniegu? Gdzie jestem? Leże na kimś, kolor futra i zapach tego basiora z kręgu. Sięgam w głąb pamięci i przypominam sobie jego imię... Emersit. Z tym wspomnieniem, przychodzi kilka innych, uświadamiających mi, że jestem Alfą, że jestem potrzebna, że miałam partnera i dzieci, że chce żyć, ale jestem za słaba. Ponownie kładę głowę na futrze i pozwalam, by rytmiczne kołysanie mnie uśpiło...
< Emersit? Ja tutaj potęguje napięcie, a Ty pisajaj :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz