- Kill, wiedziałem, że przyjdziesz - usłyszałem głos za sobą
To był Mack. Byłem tak zdenerwowany, że kompletnie zapomniałem o zagrożeniu, które się tu znajduje. Lestie patrzyła przerażonymi oczami jak basior zbliża się do mnie.
- Kill! - zawołała płaczliwym głosem
Po chwili Rosie stanęła obok niej i coś szepnęła. Les jeszcze bardziej się wystraszyła.
- Będziemy walczyć czy odejdziesz po dobroci? - zapytał kpiącym głosem Mack
Warknąłem. Basior zaśmiał się i gwizdnął. Po chwili podleciał do nas wielki smok.
- Wiedziałem, że nigdy się nie zmienisz - starałem się udawać twardego - Zawsze wzywasz kogoś do pomocy. Nie dasz radę sam?
- Masz rację - powiedział - To sprawa między nami
Mogłoby się wydawać, że smok nas doskonale rozumie. Szybko odleciał i zapadła głęboka cisza.
<Rosie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz