- To nic takiego. - uśmiechnąłem się.
- Dla mnie to wiele. - szepnęła.
- Choć, czas rozluźnić atmosferę!
- Co masz na myśli?
- Zobaczysz. - krzyknąłem już biegnąc w las.
Ciernie kłuły w łapy, trawa łaskotała, a my biegliśmy, aż dotarliśmy do...
< Isabelle? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz